Magiczna gąbka idealnie nadaje się do usuwania bardzo trudnych zabrudzeń, takich jak:
Czasami po zlocie rodzinnym jest tyle zmywania, że sama nie daję rady. Wtedy wzywam na pomoc męża. Daję mu do ręki zmywak duży i mówię: „Kochanie, czy mógłbyś…?”. Ten rodzaj zmywaka świetnie szoruje większe powierzchnie. A warstwa z gąbki się nie kruszy. Idealny na duże, męskie zmywanie.
Moja córka odkryła właśnie uroki malowania paznokci. Ma całą baterię kolorowych lakierów. Dlatego trudno ją namówić do prac domowych, które niszczą manincure. Więc w domu pojawił się nowy czyścik z uchwytem. A moja córka mniej marudzi, gdy proszę ją o zmycie naczyń.
Mój syn zawsze pyta: „Mamo, jest coś do picia?”. Więc nauczyłam go przyrządzać domową lemoniadę. Najbardziej lubi wrzucać do niej duże kostki lodu z woreczków „ Wstrząśnij i gotowe!”. Naprawdę łatwo się je wyjmuje! A niedawno woreczki przydały mu się w całkiem niespodziewany sposób. Gdy skręcił łokieć na wuefie, miał sprytny patent na lecznicze okłady jak znalazł!
Gdy wróciliśmy z tradycyjnego sobotniego targu owocowo-warzywnego, wpadłam na pomysł, jak przyrządzić niezwykły obiad. Poprosiłam dzieci, żeby poskładały z mocnej alufolii do pieczenia sakiewki. Pokroiłam warzywa w kostkę, dołożyłam czosnek i zioła oraz odrobinę masła i porcjami powrzucałam do sakiewek. Dzieciaki pomogły sakiewki zamknąć i włożyły je do piekarnika, który nastawiłam na 180 stopni. Piekliśmy nasze sakiewki przez 30 minut i pyszne danie warzywne gotowe!
Magiczna gąbka idealnie nadaje się do usuwania bardzo trudnych zabrudzeń, takich jak:
Czasami po zlocie rodzinnym jest tyle zmywania, że sama nie daję rady. Wtedy wzywam na pomoc męża. Daję mu do ręki zmywak duży i mówię: „Kochanie, czy mógłbyś…?”. Ten rodzaj zmywaka świetnie szoruje większe powierzchnie. A warstwa z gąbki się nie kruszy. Idealny na duże, męskie zmywanie.
Moja córka odkryła właśnie uroki malowania paznokci. Ma całą baterię kolorowych lakierów. Dlatego trudno ją namówić do prac domowych, które niszczą manincure. Więc w domu pojawił się nowy czyścik z uchwytem. A moja córka mniej marudzi, gdy proszę ją o zmycie naczyń.
Mój syn zawsze pyta: „Mamo, jest coś do picia?”. Więc nauczyłam go przyrządzać domową lemoniadę. Najbardziej lubi wrzucać do niej duże kostki lodu z woreczków „ Wstrząśnij i gotowe!”. Naprawdę łatwo się je wyjmuje! A niedawno woreczki przydały mu się w całkiem niespodziewany sposób. Gdy skręcił łokieć na wuefie, miał sprytny patent na lecznicze okłady jak znalazł!
Gdy wróciliśmy z tradycyjnego sobotniego targu owocowo-warzywnego, wpadłam na pomysł, jak przyrządzić niezwykły obiad. Poprosiłam dzieci, żeby poskładały z mocnej alufolii do pieczenia sakiewki. Pokroiłam warzywa w kostkę, dołożyłam czosnek i zioła oraz odrobinę masła i porcjami powrzucałam do sakiewek. Dzieciaki pomogły sakiewki zamknąć i włożyły je do piekarnika, który nastawiłam na 180 stopni. Piekliśmy nasze sakiewki przez 30 minut i pyszne danie warzywne gotowe!