Mój mąż dostał od sąsiada kilka kilogramów malin, ale nie miał pomysłu, jak je przechować – jasne było, że nie damy rady zjeść wszystkich owoców naraz. Ucieszył się, gdy pokazałam mu wygodne woreczki na mrożonki. Połowę owoców mogliśmy w łatwy sposób zamrozić. Specjalne pole do opisu na woreczkach pozwoliło nam zapisać dokładną datę mrożenia i zawartość.
Mój syn często migał się od pomagania. Znalazłam na to rozwiązanie… Zaproponowałam frytki, ale pod warunkiem, że obierze ziemniaki, włączy piekarnik i wyłoży blachę papierem do pieczenia, dzięki czemu frytki nie przywrą do blachy. Po jedzeniu podziękowałam synowi za pomoc. Przyznał, że pomaganie nie jest wcale takie straszne.
Długo nie mogłam namówić mojej córki do pomagania mi przy sprzątaniu. Postanowiłam przykuć jej uwagę czymś wyjątkowym – wyciągnęłam zabytkową, ozdobną wazę i powiedziałam, że opowiem jej historię tego naczynia, ale najpierw musimy ją wyczyścić. Dałam córce ścierkę do kurzu i z przyjemnością patrzyłam na jej zaangażowanie.
Prace uprzyjemniały nam rodzinne historie, które opowiadałam córce.
Przez stworzenie tajemniczej atmosfery zachęciłam ją do pomocy.
Mój syn uwielbia słowo „super”. Jak na mój gust powtarza je nawet za często! Więc, gdy pokazałam mu ścierki kuchenne superki, zadanie miałam ułatwione. Teraz to on wyciera stół po posiłkach. I ja też zaczęłam mówić „super!” o wiele częściej.
Mój mąż dostał od sąsiada kilka kilogramów malin, ale nie miał pomysłu, jak je przechować – jasne było, że nie damy rady zjeść wszystkich owoców naraz. Ucieszył się, gdy pokazałam mu wygodne woreczki na mrożonki. Połowę owoców mogliśmy w łatwy sposób zamrozić. Specjalne pole do opisu na woreczkach pozwoliło nam zapisać dokładną datę mrożenia i zawartość.
Mój syn często migał się od pomagania. Znalazłam na to rozwiązanie… Zaproponowałam frytki, ale pod warunkiem, że obierze ziemniaki, włączy piekarnik i wyłoży blachę papierem do pieczenia, dzięki czemu frytki nie przywrą do blachy. Po jedzeniu podziękowałam synowi za pomoc. Przyznał, że pomaganie nie jest wcale takie straszne.
Długo nie mogłam namówić mojej córki do pomagania mi przy sprzątaniu. Postanowiłam przykuć jej uwagę czymś wyjątkowym – wyciągnęłam zabytkową, ozdobną wazę i powiedziałam, że opowiem jej historię tego naczynia, ale najpierw musimy ją wyczyścić. Dałam córce ścierkę do kurzu i z przyjemnością patrzyłam na jej zaangażowanie.
Prace uprzyjemniały nam rodzinne historie, które opowiadałam córce.
Przez stworzenie tajemniczej atmosfery zachęciłam ją do pomocy.
Mój syn uwielbia słowo „super”. Jak na mój gust powtarza je nawet za często! Więc, gdy pokazałam mu ścierki kuchenne superki, zadanie miałam ułatwione. Teraz to on wyciera stół po posiłkach. I ja też zaczęłam mówić „super!” o wiele częściej.